OBCY: Kolonialni Marines – Ekwipunek
Skoro już stworzyliście swoich marines, zabraliście tyłki się z koi i założyliście mundury, czas skompletować sprzęt na nadchodzącą misję. Piąty rozdział Kolonialnych Marines: Instrukcji operacyjnej opisuje nowy ekwipunek, choć to słowo nie do końca oddane ogrom szpeju oraz pojazdów, jakie w nim znajdziecie – a wszystko to, by Wasi marines mieli szanse przetrwać kilka minut dłużej na nowoczesnym polu bitwy.
Część 5: Ekwipunek
Każdy marines zależnie od Wojskowej Specjalizacji Zawodowej otrzymuje podstawowy zestaw wyposażenia dopasowany do roli, jaką ma spełniać w oddziale niezależnie od misji. Dodatkowo oficer zaopatrzeniowy może dodać coś od siebie, szczególnie jeśli Wasza drużyna uważa, że nadchodzące zadanie wymaga wyjątkowego podejścia i złoży zapotrzebowanie u przełożonego. Wówczas warto sięgnąć do rozdziału 5, który – podobnie jak to się miało w podręczniku podstawowym – zawiera masę opisów narracyjnych, mechanicznych oraz ilustracji ułatwiających nawigowanie wśród uzbrojenia i wyposażenia XXII wieku.
Rozdział podzielono na sekcje opisujące odpowiednio Broń, Skafandry i pancerze oraz Inne wyposażenie, po których omówiono Pojazdy i Statki kosmiczne. Trudno wymienić wszystko, co wypełnia ponad 40 stron poświęconych sprzętowi, jakim mogą dysponować Wasze postacie, jednak warto wspomnieć, że traficie tu zarówno na uzbrojenie typowe dla sił Zjednoczonych Ameryk i ich sojuszników, jak też broń Związku Narodów Postępowych, rzadkie lub eksperymentalne egzemplarze korporacyjne czy starszy, czarnorynkowy oręż, jaki może się znaleźć nawet w rękach kolonistów lub zwykłych załogantów chcących bronić swojego życia i wypłaty.
Znajdziecie tu wszystko od pistoletów, przez karabiny szturmowe z Norcomm AK-4047 na czele (czyli impulsowym „kałachem”) i moduły bojowe skafandrów kompresyjnych, po ciężki sprzęt piechoty – granatniki p-panc, wyrzutnie energetyczne oraz mobilne baterie cząsteczkowe służące do obrony najważniejszych punktów strategicznych. Jeśli ktoś woli zrobić duże „bum”, warto poszukać min, ładunków burzących lub amunicji zapalającej z kwinitrycetyliną – idealnej do wyczyszczenia pomieszczenia z wszelkiego życia. A dla tych pozbawionych skrupułów mamy broń chemiczną, której użycie dopuszczono prawnie w koloniach pozasłonecznych w latach ’50 XXI wieku.
Jednak nie samą bronią marines żyje. W rozdziale 5. przeczytacie o umundurowaniu, środkach ochrony chemicznej, wyposażeniu maskującym, czy pancerzach, włączając w to bojowy skafander kompresyjny CCC5, którego nie zawahają się użyć przeciw Wam komuchy z ZNP, gdy znajdziecie się w próżni.
Wreszcie dla dużych chłopców i dziewcząt uzależnionych od adrenaliny Korpus przygotował większe zabawki – dwumiejscowy pojazd uderzeniowy XT-37 Stinger uzbrojony w dwulufowe działo i wyrzutnie rakiet oraz silnik, który pozwoli rozpędzić się do 220 km/h, kilka rodzajów czołgów i mnóstwo modeli transporterów opancerzonych. Są też promy szturmowe, myśliwce kosmiczne zdolne do operowania zarówno na orbicie, jak i w atmosferze oraz fura nowego uzbrojenia montowanego na statkach kosmicznych. A skoro mowa o tych ostatnich, warto zapoznać się z możliwościami wielozadaniowego transportowca V-10A1113 Mantis (czyli Betty znanej z filmu Obcy 4) czy największego okrętu floty ZNP – Niszczyciela VP-153D klasy Kreml. To cholerstwo zaprojektowano z myślą o niszczeniu fregat Conestoga, więc jeśli jesteś pilotem, lepiej dobrze zapamiętaj sygnaturę tego monstrum i nie daj się podejść!
Rozszerzenie możecie zakupić w przedsprzedaży >>>TUTAJ<<<