Dzisiaj zebraliśmy dla Was kilka tytułów, które naszym zdaniem najlepiej nadają się do spędzenia walentynek. To wyjątkowa lista. Nie znajdziecie takiej nigdzie indziej. Planszówki są tak uniwersalnym hobby, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Ku radości Pana – dla tych, którzy dopiero budują swój związek

Ku radości Pana to lekka gra karciana, w której budujemy wieże ze służących nam potworów. Możliwości jest wiele: możemy dokładać kolejne sługusy do swojej wieży, budować sieć zależności, ale nic tak nie cieszy jak podrzucenie jakiegoś złośliwego stwora do budowli przeciwnika.

Wasz związek musi mieć porządne podwaliny – zupełnie jak wieża, którą budujecie ze sługusów. Czy znajdziecie tu negatywną interakcję? Nie da się ukryć. Ale chyba lepiej wiedzieć od początku, że ktoś bywa złośliwy. To dobra rada. Nie dziękujcie.

Drakon – dla tych, którzy lubią długie spacery… po lochach

W tej grze naszym zadaniem będzie ucieczka z lochów, w których rządzi krwiożercza smoczyca. Po drodze odkrywamy kolejne korytarze, używamy specjalnych umiejętności postaci, albo… tak kierujemy smokiem, aby dopadł naszego przeciwnika – w końcu w labiryncie nie jesteśmy sami!

Podczas każdej tury gracz musi podjąć decyzję: może wykonać ruch do kolejnej komnaty lub powiększyć labirynt, zagrywając z ręki nową płytkę komnaty. Zagrywane komnaty mogą posiadać wyjątkowe właściwości lub kryć magiczne przedmioty, które bohaterowie napotkają podczas wędrówki po labiryncie. Zebrane w ten sposób monety można wydać np. na kwiaty dla ukochanej!

Gra o tron – dla tych, którzy mają zbyt wielu znajomych i szukają sposobu, jak się ich pozbyć… szczególnie w Walentynki

Czy często macie tak, że potrzebujecie trochę czasu tylko dla siebie, a znajomi wpadają do Was bez zapowiedzi? Wyciągnijcie na stół Grę o Tron. Ten kultowy już tytuł pozwoli zrobić to, na co macie największą ochotę – wbić przyjacielowi nóż w plecy! Walczymy o kolejne stolice Westeros – fani serialu będą znać tę krainę na wylot. Zawieramy sojusze, żeby chwilę potem je zerwać. Nawet wspólny wróg jak dzikusy z północy nie wydaje się tak straszny, kiedy ma się takich „przyjaciół”…

Lost cities – dla tych, którzy lubią mieć w życiu wszystko poukładane

To jedna z tych gier, gdzie tłumaczenie zasad zajmuje chwilę, a taktyk jest tysiące. Proste zasady, więc nauczyć się  grać można nawet tego samego wieczoru. Wcielacie się w rolę odkrywców poszukujących zaginionych miast. Kto podejmie lepsze decyzje? Kto wyśle swoją ekspedycję w wyżej punktowane miejsca?

Tuareg – dla tych, którzy lubią intensywnie

W związku – wiadomo – potrzeba czasem pikanterii. Bywa ostro, możemy z kimś też zjeść beczkę soli. Czasem warto też sobie osłodzić życie daktylami. Wszystkie te możliwości daje nam Tuareg: prosta gra dwuosobowa, w której kulturowe wątki arabskich plemion wplecione zostały w niezwykle pomysłową mechanikę, sprawiającą, że każda partia jest niepowtarzalna. Uważajcie tylko na złodzieja, bo na pewno nie skradnie Wam serca!

W każdej rundzie masz do dyspozycji 3 pionki, które rozstawiasz na brzegach planszy. Pojedynczy pionek nie daje żadnej korzyści, ale „zajmuje” kolumnę lub wiersz na której stoi. Tuaregowie pracują w grupie – w miejscu przecięcia się dwóch zajętych linii należy położyć znacznik w swoim kolorze – to pole przyniesie zysk na koniec tury!

Android: Mainframe dla tych, którzy dopiero się docierają

W grze Android: Mainframe gracze wcielają się w dwoje hakerów, zwanych runnerami. W tej prostej grze logicznej staramy się zbudować sieć połączeń na małym serwerze. Musimy się wykazać sprytem i zmysłem taktycznym, jeśli chcemy zrobić to przed przeciwnikiem/przeciwniczką. Wykorzystuj programy, zajmuj punkty dostępu i izoluj dane, by przejąć kontrolę nad systemem!

Ta randka może być zdecydowanie ekscytująca. W końcu jesteście cybernetycznymi przestępcami. Łamanie zabezpieczeń wielkich firm to zawsze miło spędzony czas.  Które z Was okaże się w tym lepsze?

Anioł Śmierci – dla tych, którzy lubią wspólne zabijanie Tyranidów

Bierzcie ciężkie boletery w rękę i zaszalejcie, oczyszczając korytarze z plugastwa w imię Imperatora. Space Hulk: Anioł Śmierci to gra kooperacyjna, w której gracze kontrolują oddział Terminatorów Kosmicznych Marines, zapuszczających się w głąb olbrzymiego kosmicznego wraku. Dzięki pracy zespołowej, odwadze i czystej sile ognia gracze muszą przetrwać wbrew nikłym szansom i unicestwić zagrożenie, jakie stanowią Genokrady.

Seria Exit – dla tych, którzy są zmuszani do Walentynek

Ta seria escape roomów na planszy na pewno doda Wam doświadczenia w ucieczce z niejednej randki. Exit to gry, w których rozwiązując serię zagadek, próbujecie uciec z pomieszczenia. Jeśli uda Wam się (lub myślicie, że Wam się udało) rozwiązać łamigłówkę, otrzymacie kod, który musicie wprowadzić na dysku dekodującym. Po wprowadzeniu kombinacji trzech elementów, dysk wskaże Wam numer karty rozwiązania. Jeśli kod był poprawny, przechodzicie dalej i dostajecie dostęp do nowych zagadek. To prawie jak w życiu, kiedy starasz się uciec z nieudanej randki, na którą namówili Cię znajomi…

This War of Mine – dla tych w długoletnich związkach

„W miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone…” Tak mówią. Jednak co, jeśli nie jesteś stroną konfliktu, a jedynie ofiarą? Pokierujcie grupą ocalałych w czasie wojny domowej. Dbajcie o ich nastroje, zapasy wody i jedzenia, a nawet o temperaturę w budynku którym się schronili na czas wojny. Każde wyjście po zapasy to ryzyko. Każde spotkanie to ryzyko. Każdy dzień to kolejne wyzwanie. Czy uda Wam się pokonać tę „depresję w pudełku” razem?

Potraktujcie ten artykuł z przymrużeniem oka. Gry planszowe są dobre na każda okazję, a Walentynki mogą być tylko pretekstem do pogrania w ulubiony tytuł razem. A u nas jak widać – każdy znajdzie coś dla siebie :)

Ściskamy Was mocno,
Zespół Galakty