DOOM | Polowanie na demony I
Przeładuj broń, przywdziej pancerz, przygotuj granaty i zejdź prosto w najgłębsze czeluści piekieł w grze planszowej DOOM. Na twojej drodze staną niezliczone hordy demonów. Ale zanim zaczniesz rzeź dowiedz się czegoś o swoich wrogach. A potem wystarczy już tylko dobre oko i głowa na karku.
Diablik
Zaczepne, irytujące i uciążliwe – tak można podsumować diabliki. Ich statystyki są mało imponujące – 4 szybkości to najmniejsza wartość, jaką można znaleźć na kartach demonów, przeciętny zasięg, słabe kości ataku i zaledwie 3 punkty zdrowia. A mimo to zawsze będziecie czerpać dziką satysfakcję z eliminowania kolejnych diablików – wszystko przez ich świetnie zgrywające się i irytujące zdolności.
Jeśli gracz sterujący demonami, czyli najeźdźca, jest złośliwym i przebiegłym człowiekiem (a tak powinno być), to diabliki stanowią nie lada problem. Po każdym ataku dostają 2 punkty ruchu. Na mapach z wieloma obiektami, ścianami i zakamarkami oznacza to, że diabliki cały czas będą chowały się przed kontrostrzałem, a jeśli Doom Marines zignorują zagrożenie, druga zdolność diablika, której najeźdźca może użyć wykorzystując energię argentu, może szybko nadwyrężyć zdrowie żołnierzy.
Opętany żołnierz
Zdecydowanie silniejszy i wytrzymalszy od diablika. Czy stanowi też większe zagrożenie? W ofensywie na pewno – ponadprzeciętny zasięg, jedna czerwona i jedna czarna kość ataku i zdolność, która pozwala mu przerzucić 1 kość robią z niego całkiem poważnego przeciwnika. Ale opętani żołnierze nie są niepokonani, a przy odpowiedniej taktyce wcale nie wydają się tacy straszni.
O ile diablika trudno jest złapać, o tyle łatwo jest podejść na bliski dystans do opętanego żołnierza. Zwróć uwagę na jego wartość zdrowia – 5/3. Cyfra na czerwonym tle oznacza, że jeśli demon przyjął dokładnie tyle lub więcej obrażeń, Doom Marine może wykonać na nim zabójstwo chwały, zwyczajnie rozrywając go na strzępy atakiem wręcz. Jeśli w swojej drużynie masz kogoś, kto nie boi się parę razy oberwać, upewnij się, że krąży on wokół opętanych żołnierzy, czekając na dobry moment, żeby uderzyć i jak najszybciej rozsmarować ich po podłożu. Dzięki temu rozprawicie się z nimi szybko i sprawnie.
Cacodemon
Groźny tak z bliska, jak i z daleka, trudny do zabicia, a o zabójstwie chwały możesz zapomnieć – Cacodemony latają, ignorując teren, więc wprawny najeźdźca szybko ucieknie nimi z Twojego zasięgu w razie zagrożenia. Słabe strony? Jeśli będziesz unikał zwarcia jak ognia i wpakujesz w nie wystarczająco dużo ołowiu, to w końcu umrą.
Tak, poważnie, te latające stwory są śmiertelnie groźne, kiedy staniesz z takim twarzą w… szczęce? Pod uroczą nazwą zdolności „Schrupanie” kryje się wymiana 2 czerwonych kości na dużo lepsze czarne. I kiedy wydaje Ci się, że już jest w porządku, że przeżyłeś atak i teraz możesz wziąć odwet i dokonać zabójstwa chwały, najeźdźca wydaje żeton argentu i ogłusza Twojego Doom Marine zdolnością „Plazmowe więzy”. Przygotuj Działko Gaussa, żeby szybko ściągać Cacodemony z dużej odległości i uważaj na samobójcze ataki z zorganizowanych grup Cacodemonów-kamikaze. Nawet jeśli nie zdążą uciec, to na pewno zdążą Cię porządnie podgryźć.
Różak
Różak to eksperyment genetyczny stworzony przez korporację UAC na bazie DNA demonów. Wynik nie mógł być chyba bardziej groteskowy… i zabójczy. Różak przypomina małą, wściekłą, różową kulę najeżoną ostrymi kolcami. Jest szybki, bardzo wytrzymały i na szczęście – żałośnie słaby. Atakuje tylko w zwarciu i tylko dwiema kośćmi. Czego tu się bać?
Podgryzania i grubej skóry. Różaki mogą wydawać się nikłym zagrożeniem, ale stanowią doskonałą osłonę dla innych demonów. Osiem punktów zdrowia to całkiem sporo w porównaniu do pomniejszych demonów, a zdolność argentu dodaje im podczas obrony dwie tarcze. Dodatkowo w obronie Różak nie ma sobie równych dzięki symbolowi w prawym dolnym rogu karty. Jeśli podczas obrony demon ujawni kartę z tym symbolem z wierzchu talii wydarzeń, otrzymuje aż 3 tarcze. Jest jednak pewien sposób…
Strzelaj, strzelaj, strzelaj!
Tytuł tego rozdziału to rozwiązanie doskonałe. Grając w grę planszową DOOM Nigdy nie stawaj w miejscu i pakuj w demoniczne pomioty tyle amunicji/wiązek energetycznych/gorącej plazmy ile zdołasz. Teraz, kiedy poznałeś już charakterystykę pomniejszych demonów czas zapolować na grubego zwierza, a z tym nie będzie tak łatwo. Wkrótce przekażemy zapis transmisji z piekielnych łowów.
Gra planszowa DOOM pojawi się w sklepach już w środę 20. września. Z piekła podobno jeszcze nikt nie wrócił – dasz radę?